"MATECZNIK BIAŁOWIESKI" (4/2010)
KWARTALNIK POPULARNONAUKOWY
BIAŁOWIESKIEGO PARKU NARODOWEGO
w numerze
|
|
GRAB (str. 2)
Wojciech Adamowski
Grab nie osiąga tak wielkich rozmiarów jak dąb, świerk, lipa lub sosna – maksymalne wymiary tego drzewa w Puszczy to 35 metrów wysokości i metr średnicy. Nie jest też szczególnie długowieczny – rzadko przekracza 150 lat, a wyjątkowo osiąga trzy setki. Nadrabia jednak ten niedostatek liczebnością, wypełniając i ocieniając wnętrze lasu. Nie jest tego w stanie dokonać żadne inne z puszczańskich drzew.
|
|
OZDOBY PUSZCZAŃSKICH DRÓG (str. 6)
Izabela Dziekańska, Marcin Sielezniew
Na przełomie wiosny i lata w Puszczy pojawiają się mieniaki. Te jedne z większych i piękniejszych rodzimych gatunków motyli nazwę swoją zawdzięczają charakterystycznemu połyskowi skrzydeł. Efekt ten pojawia się jednak tylko przy odpowiednim kącie padania światła. Zatem mieniak na pierwszy rzut oka może sprawiać wrażenie mniej kolorowego niż jest w rzeczywistości, by za chwilę...
|
|
SOWY CZ. I (str. 9)
Karol Zub
Każdy z nas przechowuje w swoim umyśle pewien stereotyp sowy, jako ptaka z wielkimi oczami, nad którymi sterczy para „uszu”, siedzącego w dziupli. Poza tym jeszcze wiemy, że sowy świetnie widzą w nocy i mieszkają w lesie. Tutaj najczęściej cała nasza wiedza na temat tych ptaków się kończy. A przecież to naprawdę fascynujące i warte bliższego poznania zwierzęta.
|
|
NAGA PRAWDA O WILKU CZ. I (str. 12)
Krzysztof Schmidt
Wilki zamieszkują dwa kontynenty – Eurazję i Amerykę Północną. Na obszarach obydwu przeżyły okresy intensywnego tępienia wszelkimi możliwymi środkami, które doprowadziły do ich wyginięcia na wielu terenach. Dzięki dużym zdolnościom reprodukcyjnym były one jednak w stanie przetrwać, a w niektórych miejscach nawet odbudować swoje populacje.
|
|
TŁO PIERWSZEGO CARSKIEGO POLOWANIA W PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ (str. 15)
Tomasz Samojlik, Czesław Okołów, Piotr Daszkiewicz
„Zapewne nie wszyscy wiedzą, że Cesarz Aleksander II jest pierwszym z panujących rosyjskich, co lubi polowanie. Każdorocznie ubija po kilka niedźwiedzi w okolicach Petersburga. W ostępie lubi stanąć na otwartym stanowisku, a strzał jego pewny i śmiertelny dla nadbiegającego zwierza. Nie zdarzyło się by niedźwiedź spotkawszy się z lufą cesarza, został przy życiu. W bieżącym roku w początkach października w przejeździe z Wilna do Warszawy, polować miał w Puszczy Białowieskiej. Było rozkazano: „że chce mieć takie polowanie, jakie bywało za królów polskich”, żeby zrobić przyjemność licznym gościom zagranicznym z książąt panujących. Wskutek tego od kilku miesięcy robiły się przygotowania w Białowieskiej Puszczy.”
„Z pod Białowieskiej Puszczy” (Czas, nr 271,
Kraków, 25 listopada 1860)
|
|