Białowieskie żubry wyjechały do Hiszpanii
Na początku czerwca bieżącego roku doszło do jednego z najdłuższych i największych transportów żubrów ostatnich sezonów. 7 zwierząt zostało przewiezionych z Białowieży i Pszczyny do Kastylii i Leonu, regionu autonomicznego w północnej Hiszpanii.

Pierwszy załadunek miał miejsce w Białowieży, gdzie załadowano 5 krów, wśród nich najmłodsza była roczną jałówką, a najstarsza miała 11 lat. W Ośrodku Hodowli Żubrów w Pszczynie dołączyły do nich 2 byki. Podróż była dość długa, ale poszło sprawnie pomimo niewielkich korków i upalnej pogody w zachodniej Francji i Baskonii. Przejazd dla krów białowieskich trwał 2,5 doby, natomiast dla pszczyńskich byków tylko 2 doby.

Gdy wjeżdżaliśmy do miejscowości San Cebrian de Muda, położonej w Górach Kantabryjskich, przywitało nas głośne bicie kościelnych dzwonów, nasz samochód był owacyjnie witany przez mieszkańców, którzy licznie przybyli zobaczyć zwierzęta. Wydarzenie zostało szeroko nagłośnione przez media i miało duże znaczenie dla regionu, który zmaga się z wysokim bezrobociem. Tego dnia w miasteczku panowała niesamowita atmosfera. Mieszkańcy San Cebrian de Muda i okolic byli niezwykle serdeczni, chętni do pomocy i bardzo zainteresowani żubrami.

Zagroda o powierzchni 20 ha mieści się pośród łąk i górskich lasów, w których dominuje dąb pirenejski. Skład gatunkowy tutejszych zbiorowisk drzew i krzewów różni się zdecydowanie od siedlisk, do których przywykły choćby białowieskie krowy. Chociaż pszczyńskie byki mogą spotkać się tutaj np. ze znajomym im bukiem. Żubry mają do dyspozycji także dawniej użytkowane łąki, w których odnaleźć można wiele znanych również w Polsce gatunków, szczególnie wśród roślin motylkowych. Zagroda znajduje się na wysokości powyżej 1000 m n.p.m., dzięki temu klimat jest tu chłodniejszy i bardziej wilgotny od południowej części Hiszpanii znanej z częstych susz. Docelowo planuje się przeznaczyć dla żubrów na tym terenie nawet 400 ha ziemi.

Region odznacza się wysoką różnorodnością biologiczną, dawniej na ogromnych halach i łąkach wypasane były liczne stada owiec, bydła, kóz. Wielu hodowców nadal w ten sposób korzysta z otaczających terenów, ale jest to już coraz rzadszy widok. Z tego powodu otwarte tereny Gór Kantabryjskich powoli zarastają, powodując zauważalny regres wielu rodzimych gatunków, dawniej pospolitych, na ogromnym obszarze. Sytuację tę może uratować jedynie powrót dużych stad roślinożerców na te tereny.
Góry Kantabryjskie zamieszkują rzadkie gatunki zwierząt, takie jak: niedźwiedź brunatny, wilk, orłosęp i kantabryjski podgatunek głuszca.

Na podstawie braku szczątków kopalnych z terenu Półwyspu Pirenejskiego obecnie uważa się, że tereny te nie były zasiedlone przez żubra w przeszłości poza Pirenejami i być może właśnie Górami Kantabryjskimi, na co wskazują liczne malowidła żubrów w tamtejszych jaskiniach, m.in. w słynnej grocie Altamira w prowincji Kantabria, najstarsze rysunki stamtąd datowane są na 15000 lat.
   
Łukasz Poławski
koordynator przewozu żubrów do Hiszpanii